Forum www.egrimonia.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Biblioteka   ~   Terry Pratchett i fantastyka ogólnie
Bachus
PostWysłany: Pią 11:53, 07 Gru 2007 


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd


Ah... i zapomniałbym... Przeczytałem prawie wszystkie książki Terrego Pratchetta jakie ukazały się w Polsce:) Geniusz cynizmu!! Uwielbiam jego poczucia humoru i umiejętność przeniesienia absurdu naszego świata do świata fantasy:)

Żeby nie było, literaturę fantasy czytam od niedawna. Wolę powieści typu Steven King.

A z resztą... sam już nie wiem, które bardziej:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thorvoy
PostWysłany: Pią 15:51, 07 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław


A myślałem, że pierwszy się o Pratchetcie wypowiem..

Bezapelacyjnie jest on moim ulubionym pisarzem. Przeczytałem wszystkie jego dzieła wydane w języku polskim (niektóre, pisane dla młodszych, nie są tak genialne, jak standardowe opowieści ze Świata Dysku; wyjątek: "Dobry Omen").

Polecam w szczególności dwa tomiszcza Pratchetta ze Świata Dysku:
- KOSIARZ
- POMNIEJSZE BÓSTWA

Czytając obydwa dzieła, człowiek będzie zastanawiał się nad marnością ludzkich wartości, zwijając się ze śmiechu na podłodze.


Z innych autorów, mógłbym polecić producenta sensacyjnych czytadeł, Davida Morrella (twórca oryginalnego Rambo).

Podobno znakomity jest Neil Gaiman, nie miałem jednak jeszcze okazji przeczytać innego jego dzieła poza pisanym wespół z Pratchettem "Dobrym Omenem". Dopóki nie przeczytam, polecać nie będę.

Nie polecam Henryka Sienkiewicza, bo z pobudek ideologicznych tego pana nie lubię,

Sapkowskiego też przetrawiłem i- nie ukrywam- bardzo mi się podobała wiedźminowska saga.

Tolkien- tu chyba nie muszę niczego dodawać. Władca Pierścieni mnie- mimo przekładu Łozińskiego- zachwycił, Silmarillion znudził, ale i tak nie mogłem się powstrzymać, by przeczytać go do końca. Hobbit był przesympatyczny, a powstałe na zapiskach J. R. R. Tolkiena "Dzieci Hurina"- urzekające.


Odo, rozpoczynanie tego tematu naprawdę było złe. Kiedy sobie już przypomnę, co czytywałem jeszcze parę lat temu (obecnie mam niewiele czasu na lektury), nagromadzi się tego konkretna ilość.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bachus
PostWysłany: Pią 18:25, 07 Gru 2007 


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd


A ja Zawsze będę polecał Pratchetowe :

Pomniejsze Bóstwa
Bogowie, Honor i Ankh - Morpork
Muzyka Duszy
Kosiarz.

Arcyprzemistrzowskogenialne!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Pią 21:13, 07 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Kurde, naprawde musieliscie zaczynac ten temat z Pratechettem. Przetrwalem jak tylko Bachus napisal o nim raz, ale teraz juz po prostu nie moge Wesoly

Ja na razie przeczytalem kilka ksiazek z SD, ale prawie wszystko mam kupione, stoi sobie na oddzielnej, Pratechettowej polce Wesoly Wlasnie teraz kupilem i przeczytalem SZTUKE SWIATA DYSKU, a obecnie jestem w srodku OSTATNIEGO BOHATERA. KOTA W STANIE CZYSTYM czytalem 4 razy, poza tym JOHNY'ego i BOMBA. To ostatnie slabe moim zdaniem, takie z tych dla dzieci o wiele, wiele lepsze to KOT MAURYCY...

Wojtek, po Twoich postach od razu widac, ze czytasz Pratchetta - nawet nie musiales sie tu wypowiadac Wesoly

Ja ze SD jak na razie czytalem:
- Blask fantastyczny
- Straż! Straż!
- Wyprawa czarownic
- Panowie i damy
- Zbrojni
- Muzyka duszy
- Ciekawe czasy
- Maskarada

Z tego najbardziej rozwalil mnie Blask fantastyczny, wilem sie ze smiechu. Pisarza poznalem dzieki Muzyka duszy i tez bylo fajnie. Najmniej z tego co na razie poznalem podobaly mi sie Panowie i damy. Cienkie to raczej bylo... Jak juz przeczytam wszystko zrobie se test z Niewidocznego Uniwersytetu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thorvoy
PostWysłany: Sob 2:21, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław


Odo:

Z "pratchettów" najgorszy jest moim zdaniem "Ostatni Kontynent", nawet jeśli rozumie się niuanse dowcipów z tej powieści. Na drugim miejscu (od tyłu, heh...) są właśnie "Panowie i Damy". Faktycznie takie sobie, chociaż dla niezaznajomionego z twórczością TP książka nie będzie wydawała się taka zła.

Cykle o Johnnym i nomach nie przypadły mi do gustu, niemniej uważam je za i tak całkiem niezłą robotę. Ostatnio jeszcze wyszły książeczki, których bohaterami są Nac-Mac-Feegles, ale to chyba jednak nie dla mnie.

Najlepszych dzieł, jak widzę, nie przeczytałeś. Koniecznie sięgnij po "Pomniejsze bóstwa" i "Kosiarza".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Sob 2:29, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Z Nac-Mac-Feegles to chyba wlasnie jakos teraz wyszla kolejna, trzecia czesc... Johnny i bomba mi sie raczej nie podobalo... Kot Maurycy byl 100 razy lepszy, a niby tez dla dzieci...

Co do poznania sie na Pratchettowskich dowcipach to trzeba miec troche tej ą ę wiedzy. Mnie akurat zawsze jaraja nie liczne odniesienia do Tolkiena czy jakis rzeczy z pop kultury, ale te z zakresu astrofizyki. Akurat czytam na potege literature popularnonaukowa z tej dziedziny i kurde Pratchett calkiem fajne jaja umie z tego zrobic. Chocby ta cala sprawa z kotem Schroedingera, fizyka kwantowa... ech Zaluje tylko, ze duzo ludzi czytajacych Pratechetta swietnie kuma cala reszte, ale tych odniesien naukowych juz nie. Mnie wlasnie zawsze najbardziej rozsmieszaly te momenty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gwydion
PostWysłany: Sob 12:38, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Postaram się nie wypisywać absurdalnie długich postów, więc... będę pisał po prostu krótsze ;p

Pratcheta nie lubię. W ogóle nie lubię humoru książkowego obcojęzycznych autorów. Tylko przy książkach polskich autorów potrafię smiać się na głos. Sapkowski czy Kres nie mają sobie w tym równych.

Nie będę oczywiście wypisywał książek, jakie lubię a jakich nie ;D

Aktualnie czytam "Ucztę dla Wron" - czwarty tom Pieśni Lodu i Ognia (Georga R.R. Martina). Cykl niesamowity, trzecia lokata na mojej liście.
W pociągach czytam pierwszy tom Trylogii Zimnego Ognia - heroic fantasy i niestety dla mnie już zbyt płytkie.

Skończyłem czytać Ogrody Księżyca, pierwszy tom Malazańskiej Księgi Poległych (Stevena Ericsona) w oryginale. Ten cykl to z kolei drugie miejsce na mojej liście. Cudo po prostu.
A zabrałem się za oryginał pierwszego tomu Pieśni Lodu i Ognia - "Gra o tron".

Nie namawiam do czytania, bo to długie cykle ;p Ale jeśli ktoś jest pasjonatem literatury fantasy, to są to IMHO zdecydowanie obowiązkowe pozycje ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Sob 14:24, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Gwydion napisał:

W pociągach czytam pierwszy tom Trylogii Zimnego Ognia - heroic fantasy i niestety dla mnie już zbyt płytkie.


To chyba o to chodzi, nie? Ja bardzo lubie heroic, szczegolnie jesli chodzi Howarda. Dlaczego? Wiadomo kumpel (uczen?) Lovecrafta, wiec musi mi sie podobac.

Zdzwilies mnie, ze nie lubisz Pratchetta, jestem w lekkim szoku - przyznaje. Sapkowski jest bardzo dobry, jesli chodzi o humor - nparawde mozna sie nieraz usmiac, ale Pratechett IMHO w tej kwesti bije go na glowe m.in czestotliwoscia wystepowania kawalow na strone Wiem, ze to mierny wskaznik, ale w koncu najwazniejszy jesli chodzi o humorystyczne fantasy. Troche rozumiem Twoje podejscie do obcojezycznych autorow, ja tak mam z poezja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thorvoy
PostWysłany: Sob 14:33, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław


Cytat:
Z Nac-Mac-Feegles to chyba wlasnie jakos teraz wyszla kolejna, trzecia czesc... Johnny i bomba mi sie raczej nie podobalo... Kot Maurycy byl 100 razy lepszy, a niby tez dla dzieci...


Maurycy i uczone szczury? Dla mnie też całkiem niezłe.


Cytat:
>Co do poznania sie na Pratchettowskich dowcipach to trzeba miec troche tej ą ę wiedzy.


Niestety. Mnie na przykład bawił chociażby kruk, który za nic w świecie nie chciał mówić TEGO słowa na n. Ze świecą szukać ludzi, którzy wiedzą, że chodzi o "nevermore", z dwiema świecami tych, którzy wiedzą dlaczego.


Cytat:
Mnie akurat zawsze jaraja nie liczne odniesienia do Tolkiena [...]


Nieliczne, tak... Chleb krasnoludów na przykład?


Cytat:
[...] czy jakis rzeczy z pop kultury [...]


Pukające ziarna? Ruchome obrazki? Muzyka z wykrokiem? Hehe.


Cytat:
[...] ale te z zakresu astrofizyki. Akurat czytam na potege literature popularnonaukowa z tej dziedziny i kurde Pratchett calkiem fajne jaja umie z tego zrobic. Chocby ta cala sprawa z kotem Schroedingera [...]


Którą Śmierć nie bardzo pojmował, testując z czarnym pudełkiem i żywym kociakiem. Jak ja uwielbiam takie rzeczy.


Cytat:
[...] fizyka kwantowa... ech Zaluje tylko, ze duzo ludzi czytajacych Pratechetta swietnie kuma cala reszte, ale tych odniesien naukowych juz nie.


Chwilami aż jestem dumny z tego, że jednak kumam znaczną część pratchettowskich gagów.


> Mnie wlasnie zawsze najbardziej rozsmieszaly te momenty.

Mnie jeszcze wyjątkowo bawią fragmenty teologiczne, w których Pratchett doskonale ukazuje absurdy systemów wierzeń. "Pomniejsze bóstwa" są jak dla mnie najlepszą lekturą dla każdego, kogo chcielibyśmy zawrócić ze ścieżki wiary.



W jednym względzie muszę się zgodzić z Przemkiem. Tłumaczenia P. Cholewy, mimo, że naprawdę znakomite, nie są w stanie przenieść humoru zawartego w oryginale językowym. Wiele żartów brzmi przez to zupełnie głupio. Jak bowiem na przykład, nie urywając kawałka dialogu, przetłumaczyć dowcip, polegający na dwuznaczności słowa club (Muzyka Duszy)? Nędza, trzeba kombinować, a najlepszy możliwy efekt mierny, dlatego człowiek mniej kumaty często myśli: ależ ten Pratchett płycizną zalatuje.

Mimo wszystko polecam Pratchetta każdemu bez wyjątku, nawet w polskim tłumaczeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Sob 15:10, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Wojtku:

Wydaje mi sie znajomosc angielskiego wystarczy, zeby sobie wiele rzeczy przetlumaczyc samemu czytajac polski przeklad. Oto przyklad z Muzyki duszy, chyba najtrudniejszej do przetlumaczenia swoja droga:
"Hej nazwijmy swoj zespol Rozowy Fluid albo Gluchy Lepard"
Swoja droga i tak ponoc sie o wiele trudniej czyta w oryginale, wiec ja pozostane przy polskich tlumaczeniach. IMHO sa w zupelnosci dobre i wystarczajace. Nieraz czuc trud tlumacza, ale jak sie zastanowilem nad danym problemem to sam mialbym klopot i nie umialbym lepiej.

Chwilami ja tez az jestem dumny z tego, że kumam znaczną część pratchettowskich gagów. Kurcze, dokladnie mam tak samo!!!! Z tego jest wlasnie zawsze podwojna przyjemnosc! Ej, nie skuma kto nie czytal!

Cha, cha - Wojtek!!! Z tym N. to mocno przesadziles, zeby az szukac z dwoma swiecami! Dokladnie to pamietam i skumalem to od razu. Przyznaje, ze z wielka satysfakcja, ale wydaje mi sie, ze ten wiersz Poe'go jest cholernie dobrze znany, poza tym istieje juz dobrze utrwalony w sztuce (mam tu na mysli obraz Gaugaina, Beksinskiego itp). Oczywiscie, nie mam tu na mysli kazdego lepszego dresa, bo Ci rzeczywiscie tego nie skumaja. Ale mysle, ze pierwszy lepszy czlowiek z nazwijmy to wyksztaleceniem humanistycznym spokojnie skuma aluzje. Badz co badz, ludzie Poe'go wlasnie po "Kruku" znaja, jest chyba nawet w programie szkolnym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thorvoy
PostWysłany: Sob 16:51, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław


Ja "Kruka" nie miałem w programie szkolnym, podobnie brak mi nazwijmy to wykształcenia humanistycznego.

Moja luba nie skumała tego nevermore, chociaż rozumie z dzieł TP więcej żartów, niż większość moich znajomych, którzy mieli z nimi do czynienia.

Chwilami boli mnie to, że wiele osób odpuszcza sobie Pratchetta, bo docierają do nich tylko te slapstickowe momenty, w których np. sprzedawca przypala sobie kiełbaskę, pomyliwszy ją z cygarem.

To może trochę mało skromne, ale porównując stopień zrozumienia z moimi znajomymi, czuję się- powtórzę- naprawdę dumny z tego, że wiem "co autor miał na myśli".

Wracając do "Kruka"- naprawdę sądzisz, że jest w programie szkolnym? Mroczne to takie, mistyczne... i jeszcze ten fragment o biuście Pallady. Jak to pogodzić z taką "Pamięcią i tożsamością" Papieża Polaka Jana Pawła II- Jana Pawła Wielkiego, Ojca Świętego, wpuszczoną w kanon lektur szkolnych razem z innymi dziełami literatury prawicowej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gwydion
PostWysłany: Sob 17:48, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 1356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Odo napisał:

To chyba o to chodzi, nie? :D Ja bardzo lubie heroic, szczegolnie jesli chodzi Howarda. Dlaczego? Wiadomo kumpel (uczen?) Lovecrafta, wiec musi mi sie podobac.


Fakt, zastosowałem duży skrót myślowy i nie wyjaśniłem. Otóż, kupując te książki jakieś 6 lat temu bardzo lubiłem jeszcze heroic fantasy. Teraz jednak odnalazłem się w epic fantasy i pozostałe podgatuki jakoś mniej mi leżą.

Jeśli chodzi o humor, to właśnie nie przepadam za książkami humorystycznymi. Napisałem, że AS jest dla mnie najlepszy, dlatego, że humor jest li tylko dodatkiem w jego książkach. Pratchett pisze właśnie książki oprate na humorze i nic dziwnego, że u niego tych sytuacji jest dużo więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hirundo
PostWysłany: Sob 21:28, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skarvfjordhamn


Thorvoy napisał:
Chwilami boli mnie to, że wiele osób odpuszcza sobie Pratchetta, bo docierają do nich tylko te slapstickowe momenty, w których np. sprzedawca przypala sobie kiełbaskę, pomyliwszy ją z cygarem.
Nie żebym chciała sprawiać Ci ból, ale tak właśnie było ze mną - po drugiej książce stwierdziłam, że nie będę go czytać, bo ileż można się śmiać z " - Właśnie! - powiedział krzaczek". Myślę, że problem nie leży nawet w tym, że zagadnienia fizyki kwantowej są mi obce, ale w tym, że sposób myślenia i postrzegania świata, który odbija się w stylu Pratchetta jest na tyle oryginalny, że nie do wszystkich umysłów trafia. Nie wydaje mi się, żeby mój kontekst kulturowy był znacznie ograniczony, a pewne aluzje zwyczajnie do mnie nie docierały. Zresztą Twoi znajomi to potwierdzają, a na pewno też nie są przygłupami.
A poza tym, podobnie jak Przem, wolę humor wpleciony w fabułę naturalnie, bezaluzyjny, a jeśli już, to w klimacie Vonneguta.
Językowe gierki uwielbiam i, rzeczywiście, najbardziej po polsku. Chociaż ostatnio przy Nabokovie byłam pełna podziwu dla Engelkinga: "Tam, gdzie Marfińka, jeszcze przed ślubem, bała się żab, chrabąszczów... Tam, gdzie można było, kiedy wszystko stawało się nie do zniesienia, z kaszą przeżuwanego bzu w ustach, ze łzami... Zielone trawiaste Tam, tamtejsze pagórki, omdlałość tamtych stawów, tam ta tam dalekiej orkiersty..." Nie wiem, jak to wyglądało po rosyjsku, może nie było tak trudno.
Ale bywają przecież i geniusze, szekspirowy Barańczak exempli gratia.

Thorvoy napisał:
Jak to pogodzić z taką "Pamięcią i tożsamością" Papieża Polaka Jana Pawła II- Jana Pawła Wielkiego, Ojca Świętego, wpuszczoną w kanon lektur szkolnych razem z innymi dziełami literatury prawicowej?
Ouuu. Odniosłam wrażenie, że trzeźwo patrzysz na konwencje, kiedy pisałeś, że wkurza Cię dyletancki mrok everywhere, szczególnie kiedy służy on manifestowaniu swoich problemów... A sam płyniesz z prądem tak modnej antyprawicowości, która dotknęła tu nawet niczemu nie winnej literatury?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hirundo dnia Sob 21:46, 08 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bachus
PostWysłany: Sob 21:30, 08 Gru 2007 


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd


Prattchetowskich gagów rozwaliło mnie w "Muzyce Duszy":

- Mamy już zespół, teraz potrzebujemy jakiegoś klubu, żeby w nim grać.
- Hej! Ja mam taką pałkę nabijaną po dziadku.

(czy jakoś tak, ale sens jest taki sam).

Mistrzowska zabawa słowem Club:)

Najdziwniejszy okrzyk bojowy w historii też był świetny: ZACUKROWAĆ ŁOBUZA:)WesolyWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odo
PostWysłany: Sob 23:32, 08 Gru 2007 
Członek Zespołu

Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5


Daaaaaaaaaaawwwwwwwiiiiiiiiiiiiiidddddddddddddddd!!!

Stary, nie !!!!! Najlepszy tekst z muzyki duszy to byl taki, ktory ja potem stosowalem przez chyba 2 lata na wszystkich probach. Pamietasz jak Cliff nabijal palkami kawalek?

"Raz, dwa... wiele... mnostwo!"

Ale jaja stary, zwijalem sie tydzien ze smiechu.

Dario, rozumiem twoje podejscie. Pzzyznaje, ze jak slyszalem opowiesci o Pratchecie to pomyslalem sobie, ze koles wali strasznie banalne pomysly. I w sumie tak jest, ale jak dla mnie nawet takie banalne pomysly wykonane tak mistrzowsko sa po prostu swietne. Mnie za to raczej nudzi bardziej zwykla literatura fantasy - wole juz Pratchetta (choc epic fantasy... no, tu pelna zgoda Przem Wesoly) Moje wychowanie na Monty Pythonie nie pozwala mi odbierac P. inaczej

Wojtek, kanon dla giertych-jugend juz zniesiony, wiec chwala Szatanowi. Cieszymy sie Wesoly Wlasnie nie jestem pewien czy to bylo w programie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 5
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Forum www.egrimonia.fora.pl Strona Główna  ~  Biblioteka

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach